Przy odpowiedniej pielęgnacji włosów często wymieniany jest peeling do skóry głowy. Do dbania o włosy przykładam bardzo dużą uwagę już od kilku lat, ale ciągle uczę się czegoś nowego. Tak właśnie było z używaniem peelingu do skóry głowy- pierwszy jakiego używałam, był peelingiem ziarnistym od Natura Siberica, ale ten produkt wcale się u mnie nie sprawdził. Długo wahałam się czy przetestować coś innego, ale koniec końców tricho peeling trafił w moje ręce. Czy polubiłam go bardziej od poprzednika? Odpowiedź znajdziecie poniżej.
Podkłady Bourjois cieszą się dużą popularnością. Nie znam osoby, która nie lubiłaby słynnego Healthy Mix'a, sama bardzo go polubiłam chociaż ma dla mnie za słabe krycie. Dlatego czekałam aż marka wypuści coś bardziej kryjącego i tak, niedawno pojawił się nowy podkład- Always Fabulous. Testuję go już od kilku miesięcy i dzisiaj wam o nim co nieco opowiem.
Od kilku lat próbowałam zrobić zdjęcia w rzepaku, ale zawsze coś mi wypadało, a kiedy już się zebrałam do ich zrobienia, rzepaku już nie było. W tym roku w końcu mi się udało i bardzo się cieszę! Stylizacja, którą chcę wam dzisiaj pokazać, to chyba najprostsze rozwiązanie jakie może być- sukienka maxi w kwiatowy wzór, klasyczna ciemno beżowa torebka i adidasy (których nie widać :D). Sukienkę zakupiłam już rok temu ale przeleżała przez ten czas w szafie bo chyba musiałam dojrzeć do noszenia maxi. Bardzo jestem ciekawa waszego zdania na temat tego zestawu i zdjęć :)
Rozświetlacze to zdecydowanie moja ulubiona kategoria jeżeli chodzi o makijaż. Przeważnie wybieram te które dają efekt tafli, brokatowe jakoś mi nie pasują. Od pojawienia się hitowego rozświetlacza od ABH- Amrezy na rynku pojawiło się dużo tańszych zamienników, które tworzą piękną taflę i to w najróżniejszych odcieniach. Jakiś czas temu mogliście przeczytać o innym produkcie - SinSkin by Patricia Kazadi, dzisiaj przychodzę do was z jeszcze tańszą wersją od MySecret.
MySecret Face Illuminator Powder Palette
W paletce znajdziemy 4 pudrowe rozświetlacze- bardzo jasny złoty, ciepły, delikatny odcień nieco ciemniejszego złota, pomarańczowy i różowo-złoty. Wszystkie odcienie są utrzymane w ciepłej tonacji i nadają się do jasnych i średnich karnacji. U siebie przeważnie łącze 3 kolory (bez pomarańczowego), razem dają piękną taflę bez ciemnego podbicia mimo, że na swatchach można zauważyć, że każdy z rozświetlaczy ma bazę.
Dodatkowo MySecret nie podkreślają porów ani niedoskonałości, a intensywność można budować. Najlepiej nakładać go puchatym, luźnym pędzlem lub wachlarzykiem wtedy uzyskamy najlepszy efekt. Rozświetlacza można używać również na ciało, gdzie pięknie będzie wyglądać na opalonej skórze.
Niestety nie wiem czy jeszcze można go gdzieś dostać bo online nie mogę go znaleźć, a ostatni raz widziałam go stacjonarnie.
Znacie produkty marki MySecret? Z tego co wiem, mają w swojej ofercie dużo takich tanich perełek. Może coś polecicie co jest godne uwagi, a ja o tym nie słyszałam? I jeszcze jedno pytanie, wolicie rozświetlacze, które dają efekt tafli czy te bardziej brokatowe?
Pielęgnacja
Maseczki do twarzy The Body Shop- węgiel himalajski i mleko migdałowe z płatkami owsianymi
kwietnia 26, 2020
O sklepie The Body Shop słyszałam już dawno, ale jakoś nigdy nie było mi po drodze do niego zajrzeć. Jednak po obejrzeniu kilku filmów MsDoncellity zachwalającej maseczki z tej firmy, wpisałam je na swoją listę do przetestowania i czekałam na promocję :D Kiedy trafiła się okazja kupiłam dwie wersje - oczyszczającą z węglem himalajskim i nawilżająco-złuszczającą z mlekiem migdałowym i płatkami owsianymi. I już na samym początku powiem wam jedno, na tych dwóch się nie skończy.
Mocne oczyszczenie bez podrażnień
Maseczka z węglem himalajskim jest przeznaczona do cer tłustych z większą liczbą zanieczyszczeń. Moja cera to mieszanka skóry suchej na policzkach i wokół ust oraz delikatnie tłustej w strefie T, a ta wersja sprawdza się u mnie dobrze, chociaż czuć, że jest mocna. Za pierwszym razem bałam się, że tak mocne oczyszczenie podrażni i jeszcze bardziej wysuszy skórę. Po zmyciu okazało się, że nie było czego się obawiać. Skóra była oczyszczona, a pory ściągnięte, przed nałożeniem kremu można odczuć lekkie napięcie, ponieważ maseczka działa podobnie do glinki- wysychając ściąga skórę. Ta wersja na pewno nie nada się dla posiadaczek cer wrażliwych i naczynkowych ale pozostałe Panie, które szukają mocnego oczyszczenia powinny być zadowolone.
Miłość od pierwszego użycia
A mowa tu oczywiście o maseczce z mlekiem migdałowym i płatkami owsianymi. To co ta maseczka robi z twarzą to jest coś niesamowitego. Delikatnie złuszcza martwy naskórek, dzięki czemu pozbywamy się suchych skórek, a dodatkowo świetnie nawilża i koi podrażnioną, przesuszoną skórę. Maseczka pozostawia skórę naszej twarzy nawilżoną i promienną, nada się do każdego rodzaju cery i myślę, że większość osób będzie nią zachwycona. Mimo, że ta wersja świetnie nawilża, mam ochotę przetestować wersje różaną i miodową, które są stricte nawilżające.
Te maseczki spowodowały, że mam ochotę przetestować więcej kosmetyków The Body Shop bo zrobiły na mnie dość spore wrażenie. Jakie kosmetyki tej marki możecie polecić?
Znacie markę The Body Shop? Używaliście kiedyś tych maseczek?
Kremy do twarzy w większości sprawdzają się u mnie dobrze, gorzej jest w przypadku kremów pod oczy. Tam moja skóra jest bardziej wymagająca i rzadko, który krem spełnia moje oczekiwania. W ostatnim czasie udało mi się wykończyć dwa kremy do twarzy i jeden pod oczy, a w ich miejsce pojawiły się już kolejne do testów. Czy byłam z nich zadowolona, czy mnie zapychały? Zapraszam do lektury.
Bielenda Regulujący krem na noc zielona herbata
Może co niektórych to zdziwi, ale był to jeden z lepszych kremów jakie do tej pory używałam. Krem świetnie nawilżał, dawał uczucie świeżości dzięki zielonej herbacie w składzie. Nie zapychał, szybko się wchłaniał i radził sobie z nawilżeniem skóry, nawet w momentach kiedy była skrajnie przesuszona. Był bardzo wydajny, dzięki czemu mogłam się nim dość długo cieszyć, niestety kiedy po jego skończeniu chciałam zakupić nowe opakowanie, nigdzie już go nie znalazłam. Była to chyba jakaś limitowana seria, a wielka szkoda bo za tą cenę tak dobrego kremu jeszcze nie spotkałam.
Nacomi Arganowy krem pod oczy
Ten krem zakupiłam po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii w sieci. Na początku sprawdzał się u mnie bardzo dobrze, skóra była odpowiednio nawilżona, a korektor wyglądał na nim ładnie. Po pewnym czasie jednak moja skóra jakby się przyzwyczaiła i już nie było widać takich efektów. Po przebudzeniu skóra była jakby nawet bardziej sucha niż przed nałożeniem kremu wieczorem. To spowodowało, że gdzieś od połowy opakowania zaczęłam stosować go na zmianę z innymi kremami, żeby zobaczyć czy uczucie nawilżenia z początków używania wróci. Niestety tak się nie stało, a krem zaczęłam używać tylko pod makijaż w celu jak najszybszego zdenkowania.
Avene Cleanance Hydra
Krem od Avene został mi polecony przez dermatologa do stosowania w czasie alergii skórnej. I okazał się świetnym produktem na podrażnioną skórę. Mogłam mieć okropny wysyp, a ten krem uspokajał stany zapalne, łagodził swędzenie i nie powodował szczypania. Dodatkowo szybko się wchłaniał i ładnie wyglądał pod makijażem, nie przyśpieszał wyświecania się i nie powodował rolowania podkładu. Poleciłabym go osobom z problemami skórnymi, kiedy inne kremy powodują tylko zaognienie zmian lub po prostu szukają czegoś nowego wartego uwagi.
Podsumowując, z kremów do twarzy byłam zadowolona i to nawet bardzo. Krem do oczu trochę mnie zawiódł, ale nie uważam go za zły produkt bo wiem, że wielu osobom się sprawdzał, a i u mnie na początku dawał całkiem zadowalające efekty.
Używaliście któregoś z tych kremów? Jakie były wasze wrażenia? A może skusicie się na jeden z nich podczas przyszłych zakupów?
P.S. Poszukuję dobrych kremów do twarzy z wysokim filtrem, jeżeli znacie coś godnego uwagi to piszcie :)