Wibo Beach Cruiser- ładny, tani i dobry?

października 25, 2019

Zdjęcia na ten i kolejny post czekają gotowe już od ponad tygodnia ale co poradzić kiedy weny do pisania brak? Próbowałam zmotywować się od poniedziałku, aby coś tu naskrobać i nic. Teraz przy piątkowej porannej kawie z moją weną dalej szału nie ma ale bardzo chciałam wam tu coś dodać. Chętnie poznam wasze sposoby na takiego twórczego lenia bo może któreś rozwiązanie sprawdzi się też u mnie :)


A przechodząc już do tematu właściwego dzisiejszego wpisu, to chciałam wam pokrótce opowiedzieć o ciekawym produkcie jakim są bronzery Beach Cruiser od Wibo. Wiele osób w ogóle unika używania bronzerów (i róży) ze strachu przed zrobieniem sobie plam. Sama długo miałam tą obawę, a tematu różu przy moich rudych włosach, nie potrafię ugryźć do tej pory.
Dobranie odpowiedniego koloru to połowa sukcesu!

Dla początkujących znalezienie odpowiedniego odcienia to nie lada problem. Na szczęście w takiej sytuacji można pójść na przykład do Sephory, gdzie Panie pomogą znaleźć dla nas odpowiedni kolor. Drugą ważną sprawą jest jakość samego produktu, którego używamy. Kiedy produkt jest dobry, naprawdę trzeba się nieźle napracować, żeby zrobić sobie nieestetyczną plamę. I tutaj przechodzimy właśnie do Beach Cruiser.

Tani i świetny jakościowo?

Bronzer od Wibo ma delikatną, satynową konsystencję. Jego intensywność można budować, dzięki czemu możemy uzyskać delikatne przy brązowienie, ale też wyraziste wykonturowanie. W przypadku tego bronzera nie musimy obawiać się plam. Kiedy niechcący nałożymy go za dużo, bezproblemowo można go rozetrzeć, a nadmiar usunąć czystym pędzlem. Ponadto kupimy go już za niecałe 30 zł i to bez promocji.

Beach Cruiser występuje w trzech odcieniach, u mnie możecie zobaczyć swatche dwóch z nich. 01 Sandstorm jest dość neutralny z podbiciem ciepłych tonów, posiada delikatne drobinki, które nie są widoczne gołym okiem, a na skórze dają ładny efekt. Odcień 02 Cafe Creme jest matowy i zdecydowanie chłodniejszy, ale nadal jest to ładny i twarzowy kolor, niewpadający w szare tony. Lubię i używam obydwu wariantów, jednak moim ulubieńcem jest Sandstorm.

Czy którejś z was zdarzyło się kupić kosmetyk tylko dlatego, że miał ładne opakowanie lub był ładnie wykonany np. miał tłoczenia? Bo ja przyznaję się bez bicia, że niektóre produkty kupiłam tylko z tego względu (na szczęście jest to mniejszość :D). W tym przypadku wytłoczone palmy totalnie mnie zachwyciły! Dodatkowo produkt zamknięty jest w ładnym i lekkim opakowaniu, a przy początkowym używaniu można wyczuć delikatną, kokosową nutkę ;)

Podsumowując polecam wam ten bronzer, bo jest ładny, tani i przede wszystkim dobry! Dostępne kolory są twarzowe, nie robi plam, a jego intensywność można budować. Ponadto jest bardzo wydajny bo używam go od roku, a jak widać zużycie jest minimalne. 

Czy Beach Cruiser wam też przypadł do gustu, czy jednak nie jesteście jego zwolenniczkami? Jaki jest wasz ulubiony bronzer?

Zobacz także:

0 komentarze

Dziękuję za każdy komentarz :) Nie uznaję wspólnej obserwacji.
Jeżeli blog ci się spodobał zaobserwuj lub zostaw po sobie jakiś ślad, na pewno odwiedzę twojego bloga, a jeśli mi się spodoba to zaobserwuję :)
Komentarze wulgarne nie będą akceptowane.

Translate

Like us on Facebook