Nowości w pielęgnacji włosów- Schwarzkopf, O'Herbal, L'oreal Elseve, Palmer's, Yope

lutego 19, 2019

 Jak obserwujecie mnie już trochę dłużej to doskonale wiecie, że mam małego hopla na punkcie włosów :D Lubię testować nowe produkty, sprawdzać co przypadnie do gustu moim włosom i po czym będą wyglądać najlepiej. W ostatnich miesiącach nazbierało mi się trochę nowości, jedne miałam okazję już testować, inne nadal czekają na swoją kolej. Jeżeli interesuje was ten temat to zapraszam do dalszej lektury.

 Wcierki i scruby do skalpu zazwyczaj stosuje się przed myciem włosów, dlatego to od nich zaczniemy. Na Instagramie nie raz wspominałam wam że z wcierek najbardziej lubię tą od Jantar, ale ostatnio miałam ochotę przetestować coś nowego. W moje ręce wpadła, polecana przez wiele osób, wcierka od Harbaria Banfi Hajszesz. Używałam ją już kilka razy, ale póki co nie widzę żadnych efektów, więc będę testować ją dalej i mam nadzieję że wkrótce pozytywnie mnie zaskoczy.

 Mimo że od dłuższego czasu interesuje się tematem włosów, nie miałam jeszcze okazji i chęci stosowania peelingu do skalpu, bo bałam się podrażnienia skóry i problemu z dokładnym wymyciem produktu, ale czytając tak wiele artykułów o jego dobroczynnym działaniu na porost i kondycję włosów postanowiłam w końcu się na niego skusić. Mój wybór padł na rokitnikowy peeling do skóry głowy od Natura Siberica. Nie miałam okazji go jeszcze przetestować, ale na pewno zmieni się to w przeciągu kilku najbliższych dni.
Kolejnym punktem w pielęgnacji włosów jest mycie. Niestety moje włosy ostatnio odmawiają współpracy z jakimkolwiek szamponem jaki mam aktualnie w swojej kosmetyczce. Po moim ulubionym szamponie od Petal Fresh, pojawia się taki łupież że chyba nigdy wcześniej takiego nie miałam. Zostałam więc zmuszona do zakupu jakiegoś nowego i 'nienaturalnego' szamponu. Jako że produkty od Loreal Elseve bardzo dobrze się u mnie sprawdzały, wybrałam jeden z ich szamponów- wersję Fibralogy zwiększającą objętość. I już myślałam, że znalazłam rozwiązanie dla moich problemów, ale była to tylko chwilowa poprawa. Ale ogólnie co do samego szamponu to pozytywnie mnie zaskoczył, bo włosy po nim są naprawdę wyczuwalnie grubsze i pięknie uniesione od nasady. Dlatego jeżeli wasza skóry lubi takie szampony to polecam po niego sięgnąć :)

Nakładanie odżywki to chyba jeden z najważniejszych punktów pielęgnacji. U mnie odżywki często się zmieniają bo bardzo rzadko zdarza się aby moje włosy się z jakąś nie polubiły. Tym razem padło zdecydowałam się na zakup 3 nowych odżywek. Kosmetyki z kokosowej serii od Palmer's uwielbiam, sprawdzają się u mnie genialnie, a do tego mają piękny i bardzo naturalny! zapach kokosa. Więc kiedy tylko Daria na swoim blogu wspomniała, że warto się nią zainteresować, od razu wpisałam ją na swoją wishlistę. Pachnie tak samo cudowanie jak pozostałe kosmetyki z tej serii, ale jeszcze jej nie używałam.

Marka yope stała się w ostatnim czasie bardzo popularna, co rusz wprowadzają nowe kosmetyki. Odżywka Owsiane mleko to mój pierwszy kosmetyk tej marki, ale myślę że nie ostatni. Odżywka ładnie nawilża włosy, ale trzeba z nią uważać bo zawiera proteiny i przy nieodpowiednim stosowaniu może bardziej zaszkodzić niż pomóc. Ja używam jej co 3 mycie i jak na razie jestem zadowolona. Ale więcej napiszę wam w osobnym poście po lepszym przetestowaniu.

Ostatnią nową odżywką jest kolejny kosmetyk od Loreal Elseve z serii magiczna moc olejków-Rapid Review do włosów suchych. Pozostałe produkty z tej serii bardzo lubię i myślę że tak samo będzie z tą odżywką. 

Ostatnim krokiem do pięknych, nie puszących się włosów są wszelakie sera i olejki do zabezpieczenia włosów przed czynnikami zewnętrznymi. I tutaj znowu znajdują się 3 produkty:
- Serum do włosów z keratyną, Dr. Sante- jest to jak na razie najlepsze serum na końcówki jakie używałam. Nawilża i wygładza włosy, nie obciąża ich i nie skleja, nawet jeśli niechcący nałożymy go trochę za dużo. Ma dodatkowo bardzo ładny zapach i plus za przezroczystą buteleczkę, bo widzimy ilość produktu.
- Wygładzający spray termoochronny od Schwarzkopf Beology- i tutaj mamy dość drogi, a słaby produkt. Nie zauważyłam żadnych właściwości wygładzających, ani termoochronnych. Bez rozczesania włosów po użyciu robią się nieestetyczne strąki. Plusem jest ładny zapach i dobry atomizer. Po jego wykończeniu mam ochotę przetestować wersję niebieską i zobaczyć czy okaże się lepsza.
- Fluid do włosów suchych i zniszczonych, O'Herbal- na sam koniec zostawiłam mój ulubiony produkt ostatniego miesiąca. Cudownie wygładza włosy, nabłyszcza je i w dodatku w ogóle ich nie obciąża! A używam go około 2-3 razy dziennie. Po nałożeniu włosy są miłe w dotyku, gładkie i zdrowo wyglądają. I tak samo jak w poprzednich produkt ma piękny zapach :D Wybaczcie że ciągle o tym piszę, ale zwracam na to dużą uwagę.

 Znacie te produkty? A może coś was zainteresowała i postanowicie coś przetestować? Dajcie koniecznie znać :)

Zobacz także:

0 komentarze

Dziękuję za każdy komentarz :) Nie uznaję wspólnej obserwacji.
Jeżeli blog ci się spodobał zaobserwuj lub zostaw po sobie jakiś ślad, na pewno odwiedzę twojego bloga, a jeśli mi się spodoba to zaobserwuję :)
Komentarze wulgarne nie będą akceptowane.

Translate

Like us on Facebook